Jak pisać, żeby sprzedawać?

Wielu osobom wydaje się, że tworzenie reklam jest na tyle łatwe, że nie trzeba zaprzątać sobie tym głowy. Wiadomo, że jest mnóstwo czynników wpływających na jej efektywność poza samą kreacją, od konfiguracji prawidłowego targetu po wdrożenie tagów śledzących na stronie – i są one szalenie ważne – jednak warto znać kilka zasad, które pozwolą Ci pisać teksty reklam, które będą sprzedawać!

5 zasad dobrego tekstu sprzedażowego

Zazwyczaj najciemniej jest pod latarnią. Z tego względu najczęściej nie zauważamy najbardziej oczywistych rzeczy, które wpływają na skuteczność przekazu.

Poprawność językowa

Nie od dziś wiadomo, że osoby władające słowem powinny robić to w sposób poprawny, by nie narazić się na utratę swojego autorytetu. Warto przed publikacją wpisu czy reklamy sprawdzić kilkukrotnie poprawność językową pod względem zarówno ortografii, interpunkcji, jak i stylistyki. Poprawna polszczyzna pozwoli Ci przede wszystkim na utrzymanie poziomu estetyki tekstu, jak i pozytywny jego odbiór przez użytkowników. Mimo wszystko zdarza się, że reklamodawcy wykorzystują pewne wpadki lub żarty sytuacyjne i w tym celu błędy językowe lub ortograficzne są popełniane z pełną świadomością.

Wartość merytoryczna

Zadbaj o to, by swoją treścią wzbogacić wiedzę użytkowników. O ile w przypadku prowadzenia fanpage’a na Facebook’u jest to zasada względna, o tyle w przypadku tekstów sprzedażowych musisz zagwarantować wystąpienie najważniejszych informacji. Przede wszystkim reklamy powinny być jasne i czytelne: umieść w nich dane, takie jak: co jest promowane, jaka jest cena przedmiotu. Ponadto musisz zachęcić użytkownika do kliknięcia akurat w Twoją reklamę! To szczególnie ważne w przypadku reklam tekstowych – kampanie produktowe działają bowiem na zasadzie porównania do konkurencji. Tekstem reklamowym możesz natomiast rozwiać wątpliwości i zgarnąć wartościowy ruch na swoją stronę.

Dostosuj przekaz do kanału

Google czy Facebook Ads – z którego pośrednika korzystasz? W obu przypadkach są nieco inne zasady tworzenia treści reklamowych. Poza emotikonami, które wzbogacają tekst w social mediach, warto zwrócić uwagę także na ton wypowiedzi. W Google Ads nie możesz nadużywać wykrzykników – na Facebook’u to nie ma znaczenia. Reklamy w wyszukiwarce mają limity znaków – w social mediach promowanie wygląda jak tworzenie nowego posta organicznego, w którym masz zupełną dowolność tworzenia. Ponadto warto także zastanowić się, jaki wizerunek firmy chcemy kreować. Nieco inaczej będzie reklamował się fryzjer, a inaczej prawnik. Dotyczy to zresztą nie tylko promowania, ale także wszelkich tekstów pozycjonujących czy artykułów sponsorowanych. Należy wiedzieć, jaki jest nasz odbiorca.

Zawładnij językiem korzyści

Do tekstów sprzedażowych trzeba podejść także od strony psychologicznej. Pisząc dla odbiorcy, musisz zastanowić się, co tak naprawdę zyska, wchodząc na naszą stronę czy korzystając z naszej oferty. Najlepszym rozwiązaniem jest przedstawienie zarówno logicznych, jak i emocjonalnych argumentów, które przemówią do potencjalnego klienta. Twoim zadaniem jest przekonać danego użytkownika, że dasz mu dokładnie to, czego oczekuje – i to musisz zakomunikować w swoim przekazie. Ponadto powinieneś zaznaczyć, dlaczego to właśnie Twoja oferta jest lepsza niż pozostałe, konkurencyjne.

Postaw się w przeciwnej roli

Na koniec coś, o czym nie każdy z nas myśli, pisząc wszelkiego rodzaju teksty. Warto po skończeniu spojrzeć na stworzoną treść z perspektywy potencjalnego odbiorcy i zadać pytania, które samemu by się zadało podczas szukania podobnej oferty. Jeśli znajdujesz odpowiedź na każde z nich, to świetnie! Jeśli natomiast odpowiedź jest przecząca, to wiesz, co poprawić. Co więcej, w ten sposób możesz wyczuć, czy Twój tekst jest subtelny, czy raczej napastliwie próbuje wepchnąć swoją rację. Nie ma nic złego w używaniu stopnia najwyższego i nazywania swojej oferty „najlepszą”. Zaczyna być źle, jeśli poza stopniem najwyższym w tekście nie ma nic wartościowego ani godnego uwagi.